Owsianka bez gotowania

Niektórzy twierdzą, że owsianka jest najzdrowszym śniadaniem na świecie! Ale nie zawsze mamy ochotę czy czas, żeby gotować ją o poranku, kiedy spieszymy się do pracy czy szkoły. Jest na to proste rozwiązanie: owsianka bez gotowania 🙂 Wystarczy namoczyć płatki owsiane na noc z ulubionymi dodatkami i rano pyszne śniadanko mamy już gotowe! Polecam 🙂

owsianka bez gotowania

* Więcej o zdrowotnych właściwościach płatków owsianych można przeczytać tutaj .

Na śniadanie polecam również czekoladową jaglankę, pudding z matchą, tofucznicę.

Składniki (na jedną porcję):
  • 1/2 szklanki płatków owsianych górskich
  • 1 szklanka ulubionego mleka roślinnego
  • 2 łyżki nasion chia
  • garść żurawiny suszonej/rodzynek/kilka daktyli
  • jabłko, banan lub inny ulubiony owoc (może być mrożony)
  • płatki kokosowe
Wykonanie:

W misce mieszamy płatki owsiane z nasionami chia i żurawiną. Zalewamy mlekiem, mieszamy i odstawiamy do lodówki na noc.

Rano, mieszamy owsiankę, dodajemy ulubione owoce np. jabłka, banana i wiśnie i gotowe.

owsianka bez gotowania

Ja nie potrzebuję jej dosładzać, ale można użyć np. syropu z agawy.

Jeśli bardzo się spieszycie i nie macie czasu rano zjeść tej owsianki bez gotowania – nic straconego wystarczy przełożyć ją do słoika, zabrać ze sobą do pracy lub szkoły i skonsumować później 🙂

Smacznego!

•   Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej! 
•   Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
•   Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
•   Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
•   Dziękuję i pozdrawiam! :)

PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3

Jeden komentarz do “Owsianka bez gotowania”

  1. Też taką 'surową’ jadamy 🙂 Smaczna jest, choć nasza nieco uboższa w owoce (bo dajemy póki co głównie suszone, głównie rodzynki) 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *