W tym miesiącu mija 5 lat, gdy po wielu miesiącach hospitalizacji, wielu nieudanych próbach opanowania lekami ciężkich napadów padaczki u Córeczki usłyszeliśmy, że wynik badania genetycznego jest nieprawidłowy 🙁
Lato to fajny okres dla zwykłych ludzi: rodzinne spacery, wyjścia na lody, zabawy w parku, kąpiele wodne i słoneczne. Ale dla takich wyjątkowych ludzi jak niepełnosprawne dzieci, to niestety okres niezbyt dobrze tolerowanych upałów, wahań nastrojów i dobrego samopoczucia.
Ten przepis na kukurydziane ciastka z żurawiną i orzechami pochodzi jeszcze z mojej poprzedniej nieistniejącej już strony internetowej. Zweganizowanie tej receptury było bardzo proste, ale okazało się, że kiedyś to lubiliśmy sobie dosłodzić! 😀 Teraz połowa porcji cukru z przepisu sprzed lat jest wystarczająca. Czy Wam też się smak z upływem lat zmienił? W każdym razie te kruche ciasteczka świetne pasują do kawy albo szklanki mleka, a także jako przekąska do szkoły, pracy czy na wyjście z domu. Polecam 🙂
Moi zdrowi synowie nie mają na co dzień do czynienia z niepełnosprawnymi dziećmi oprócz swojej siostry. Dla nich to ona jest wyznacznikiem niepełnosprawności.
Dzisiaj była fajny dzień i mogliśmy się cieszyć wspólnym wyjściem z domu z Córką. Przy okazji chciałam opowiedzieć Wam o trudnościach, z jakimi się spotykam gdy wychodzę na spacer. I nie, nie są to bariery architektoniczne! W Krakowie naprawdę pod tym względem jest bardzo dobrze.
Jeśli myślicie, że skoro są wakacje, to Księżniczka ma zupełną labę od zajęć i edukacji, to się mylicie 😉 Żarty żartami, ale my cały czas musimy dbać o kondycję niepełnosprawnej Córki.
To jest taki stary-nowy przepis 🙂 Stary, bo robię to ciasto Rafaello od ponad dekady i nadal bardzo nam smakuje, a nowy przepis, bo – nie wiem jak to się stało – nie pojawił się jeszcze na blogu. Zatem nadrabiam to niedopatrzenie i dzielę się z Wami tą prostą recepturą na pyszne słodko-słone ciasto Rafaello bez pieczenia. Smacznego! 🙂
Ludzie pytają mnie, jak ja mogę czuć się szczęśliwą mając niepełnosprawne i zupełnie niesamodzielne dziecko, które wymaga opieki całą dobę i na dodatek ma poważne kryzysy zdrowotne, które przecież są bardzo stresujące dla mnie i niebezpieczne dla jej zdrowia.