Tak się ostatnio przy okazji moich urodzin zastanawiałam, jaka rada czy zasada okazała się dla mnie najbardziej przydatna i uniwersalna. I tak sobie pomyślałam, że jedną chyba z najważniejszych jest zasada: “PILNUJ SWOICH SPRAW! Nie wtrącaj się do życia innych, także najbliższych Ci osób i pozwól innym robić tak, jak uważają.”
Już za dwa tygodni moja Emmusia będzie obchodzić kolejne urodziny!! Sama w to nie wierzę, jak czas szybko płynie. Pamiętam doskonale jak siedem lat temu nie mogłam się doczekać aż moja kochana i wyczekana córeczka się urodzi. Niczego nie zakładałam z góry, ale nie ukrywam, że miałam pewne „zwyczajne” oczekiwania od życia…
Kiedyś ktoś zapytał mnie, czy nie jestem zazdrosna, że wszyscy dookoła wyjeżdżają na długie weekendy i wakacje, a ja siedzę w domu i walczę z napadami padaczki u córki.
Wierzę, że każdy człowiek przyszedł na ten świat, żeby być szczęśliwym. Szczęśliwym bez względu na okoliczności, w jakich przyszło mu żyć. Ale tym, co nam przeszkadza w tym byciu szczęśliwym jest uzależnienie od cierpienia i bycia nieszczęśliwym (i nie mówię tutaj o uzależnieniu od sprawiania sobie fizycznego bólu).