Kotlety sojowe to najlepsze kotlety na świecie! Lubią je wszyscy członkowie naszej rodziny: zarówno roślino- jak i zwierzęcożerni 🙂 Kilka lat temu na stale zagościły w naszym menu i nie wygląda na, że miałyby nam się znudzić. Przyrządzam je regularnie i zawsze mam ich zapas w zamrażarce: po prostu, gdy po usmażeniu ostygną zawijam je pojedynczo lub parami w folię aluminiową i mrożę. Te domowe kotlety sojowe super nadają się na obiad np. z ziemniakami i surówkami, albo jako wkład do kanapki, którą można zabrać do szkoły, pracy lub na wycieczkę 🙂
Składniki:
- 350 g suchego ziarna soi
- 1 duża cebula
- 1 duża marchewka
- 5 łyżek (75 ml) sosu tamari (lub sojowego w wersji z glutenem)
- 1 łyżeczka (5 ml) suszonej bazylii
- 1 łyżeczka (5 ml) suszonego oregano
- 3-5 łyżek mąki owsianej lub zmiksowanych płatków owsianych (bezglutenowych lub zwykłych – według potrzeb)
- sól
- pieprz
- olej do smażenia
Wykonanie:
Suche ziarna soi moczymy w wodzie na noc i po kilkakrotnym przepłukaniu zalewamy czystą zimną wodą gotujemy do miękkości.
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, a obraną i umytą marchew ścieramy na dużych oczkach tarki.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, wrzucamy cebulkę i smażymy aż zmięknie, następnie dodajemy marchewkę, przyprawy, podlewamy niewielką ilością wody, żeby warzywa nie przywarły do dna naczynia i dusimy na wolnym ogniu przez około 2 minuty edit: albo do momentu aż woda całkowicie odparuje.
W blenderze miksujemy ugotowaną soję z sosem sojowym (ja blenduję w dwóch porcjach, żeby soja dobrze się zmiksowała).
Następnie, dodajemy zmiksowaną soję do przestudzonych warzyw, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, dodajemy mąkę owsianą (edit: można dodać więcej niż podane w przepisie – ogólnie masa powinna być zwarta i plastyczna) i formujemy kotlety, które smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju.
Gotowe domowe kotlety sojowe układamy na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym, żeby wchłonął nadmiaru oleju. Podajemy z ziemniakami i ulubioną surówką – marchewka duszona albo surówka kimchi świetnie się z nimi komponują.
Polecam również kotlety ryżowo-marchewkowe, kotleciki z fasoli i ziemniaka, burgery z ciecierzycy.
Smacznego!
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Szukałam pomysłu na pełne ziarno soi i kotleciki wyszły baaardzo dobre 🙂 wyobrażam sobie jak smaczne muszą być z nimi burgery… dziękuję za podzielenie się przepisem:)
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo się cieszę, że kotlety smakują! Dziękuję za komentarz i zachęcam do dzielenia się przepisem z rodziną i znajomymi 😉 Pozdrawiam ciepło 🙂
Świetny przepis. Na pewno zagości w naszej rodzinie. Mój mąż uwielbia do kanapek do pracy 🙂 pozdrawiam
Dziękuję za opinię. Bardzo się cieszę, że smakuje 🙂 Pozdrawiam i życzę smacznego!
Zawsze gotuję sobie soję wcześniej w większych ilościach, a później ją mrożę. Skoro suchej soi należy dodać 350g to ile to będzie po ugotowaniu? 😀 Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź!
Edit: Sprawdziłam, że to 6 szklanek (1500 ml) ugotowanych ziaren 🙂
To dopiero drugie moje kotlety sojowe. Pierwsze robiłam na wyczucie i wyszły okropne. Te są bardzo pyszne! Dodałam tylko jajka przepiórcze bo bałam się, że się rozlecą jak poprzednie. Na pewno będę je robić często 🙂
Cieszę się, że smakowały!😊 Ja też uwielbiam te kotlety sojowe 🙌 i zwykle mrożę je na zapas 🙂
Dodam tylko, że nie ma potrzeby dodawania jajka, jeżeli postąpi się dokładnie według przepisu… W każdym razie dziękuję za podzielenie się swoimi wrażeniami 🙂 Pozdrawiam!
PS Zastanawia mnie, dlaczego jest taka niechęć do wykonania potrawy najpierw według przepisu, a dopiero potem do kombinowania i zmiany proporcji czy dodawanie dodatkowych składników?😜 Chyba to dusza eksprymentatora bierze prym? 😉
U mnie to wynikało z braku odpowiedniego przepisu 🙂 Potem dopiero znalazłam ten 🙂
🙂 Pozdrawiam!
Ja bede robic zaraz:) dzieki za przepis
Nie ma za co! Smacznego. Pozdrawiam 🙂
Nie wiem co źle robię (wszystko według przepisu) zawsze wychodzi miękka pulpa (same rozwalają się podczas smażenia , a gdy chce obrócić to jest jeszcze gorzej :o)
Hmm. A czy duszona marchewka dodana do zmiksowanej soi ma w sobie dużo wody? Bo tak sobie uświadomiłam, że ja zawsze czekam aż całkowicie odparuje (czasami to jest dłużej niż 2 minuty podane w przepisie… – uzupełniłam przepis). Ogólnie masa przed formowaniem kotletów powinna być plastyczna (można dodać więcej mąki owsianej w razie potrzeby) – wówczas kotlety się nie rozpadają, nawet po rozmrożeniu (a ja robię ich hurtowe ilości i mrożę). Mam nadzieję, że spróbuje Pan jeszcze raz, bo kotlety są przepyszne. Powodzenia! Proszę o informację, cze tym razem wyszły. Pozdrawiam 🙂