Z dzieciństwa pamiętam wizyty u krewnych i zajadanie się ciasto “Fale Dunaju”. Jasno-ciemny biszkopt z zanurzonymi w nim owocami pokryty budyniową masą i polewą. Owoce jakby “tworzą fale” w dwukolorowym biszkopcie 🙂 Oczywiście po latach musiałam odtworzyć to przepis, ale w wersji roślinnej. I ciasto wychodzi wyśmienite!
Najstarszy syn daje mu maksymalną liczbę punktów w naszej wewnętrznej skali. Najmłodszy synek jeszcze nie za dużo mówi, ale zjada je z wielkim smakiem pomrukując od czasu do czasu i wołając o jeszcze. A Mąż twierdzi, że ten placek jest przepyszny, ale ma jedną wadę: zdecydowanie za szybko się kończy. Polecam! 🙂
Składniki (blaszka o wymiarach 21 cm x 26 cm):
Ciasto:
- 2 szklanki (480 ml) mąki orkiszowej (ja używam zwykle typu 700) lub zwykłej pszennej
- 1 łyżeczka (5 ml) sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka (5 ml) proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki (80 ml) cukru brązowego lub ksylitolu
- 1 łyżka (15 ml) octu jabłkowego
- 1 1/4 szklanki (300 ml) mleka roślinnego
- 1/3 szklanki (80 ml) oleju
- 1 łyżka (15 ml) kakao
Masa budyniowa:
- 400 ml mleka kokosowego (1 puszka)
- 2 szklanki (480 ml) mleka roślinnego
- 1 budyń śmietankowy bez cukru
- 1 budyń waniliowy bez cukru
- 2 łyżeczki (10 ml) agaru (roślinnego odpowiednika żelatyny)
- 1/2 szklanki (120 ml) cukru trzcinowego
Nadzienie:
- 3-4 jabłka
Dekoracja:
- ulubiona gorzka czekolada lub polewa czekoladowa według tego przepisu
Wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni C.
Mąkę przesiewamy przez sito, podobnie jak proszek do pieczenia i sodę. Dodajemy cukier i dokładnie mieszamy.
W większej misce mieszamy mleko, ocet i olej i dodajemy do mąki. Całość mieszamy aż do uzyskania jednolitego ciasta.
Połowę ciasta wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Do pozostałej masy dosypujemy kakao przesiane przez sitko i dokładnie mieszamy. Wkładamy na jasne ciasto.
Na wierzchu układamy obrane kawałki jabłek pokrojone w ćwiartki lub ósemki w zależności od wielkości.
Pieczemy przez około 20-25 minut albo aż patyczek wetknięty w ciasto będzie suchy. Ciasto odstawiamy do przestudzenia.
Następnie przystępujemy do przygotowania masy budyniowej. W garnku z grubym dnem mieszamy mleko kokosowe, sojowe, budynie, agar i cukier. Całość zagotowujemy, skręcamy ogień i gotujemy często mieszając aż uzyskamy konsystencję gęstego budyniu.
Gotową masę wykładamy na upieczone wcześniej ciasto równomiernie rozprowadzając. Zostawiamy do przestudzenia, a później wkładamy do lodówki, żeby masa lepiej stężała.
Przed podaniem posypujemy startą czekoladą lub polewamy czekoladowym ganache według tego przepisu .
Podajemy z ulubioną herbatką 🙂
Uwagi praktyczne:
Koniecznie musi być dokładnie 10 ml agaru w proszku – jak pisze w przepisie. Warto pamiętać, że w zależności od tego, jak tłustego mleka kokosowego z puszki użyjemy (7% czy 19% tłuszczu) to konsystencja masy budyniowej będzie troszkę inna (im bardziej tłuste tym masa sztywniejsza). Ale po potrzymaniu przez kilka godzin (najlepiej przez noc w lodówce) będzie dobrze stężałe.
Smacznego!
Polecam również jabłecznik z galaretką, tartę jabłkową, ciastka francuskie z jabłkami.
P.S. Na zdjęciach ciasto z jabłkami, ale można użyć również śliwek, wiśni, czereśni.
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Dobry wieczór,
mnie się ten krem w ogóle nie chciał ściąć. Czy miałaś już podobny problem? W smaku wszytko znakomite, więc szkoda mi się za szybko poddać 🙂
Pozdrawiam!
Cieszę się, że posmakowało 🙂 Co do pytania, to tak, zdarzyło mi się w fazie opracowywania tego przepisu 😉 😀 I tak metodą prób i błędów doszłam, że koniecznie musi być dokładnie 10 ml agaru w proszku – jak pisze w przepisie. Jeśli użyłaś tyle ile trzeba, to nie wiem… może za krótko gotowałaś masę? Warto pamiętać, że w zależności jak tłustego mleka kokosowego z puszki użyjesz (7% czy 19% tłuszczu) to konsystencja masy budyniowej będzie troszkę inna (im bardziej tłuste tym masa sztywniejsza). Ale po potrzymaniu przez kilka godzin (najlepiej przez noc w lodówce) będzie dobrze stężałe. Daj znać czy pomogłam? Pozdrawiam 🙂
Robiłam, potwierdzam- ciasto smaczne i nieskomplikowane w przygotowaniu.
Piekłam w większej blasze wg proporcji x1.5, z jabłkami, bananami i borówką amerykańską.
Co do masy budyniowej, może z własnej winy, przy cieście trzymanym przez noc w chłodnym, nieogrzewanym pomieszczeniu (grudzień), do rana masa stężała tylko z wierzchu, środek nadal pozostał o konsystencji budyniu. Rano włożyłam do lodówki, popołudniu może nie była idealna, ale ukrojony kawałek „trzymał się kupy” :p
Przepisu nie skreślam, do powtórki 🙂
Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami 🙂 Ale nie ma co kombinować – jak w przepisie pisze „włożyć do lodówki”, to włożyć do lodówki 😀 Pozdrawiam!
Taka sytuacja, w Święta czasem trudno wygospodarować przestrzeń na dużą blachę 😛
Rozumiem!:D
Dzień dobry. Chcę użyć zwykłej mąki, czy ilość płynów pozostaje taka sama?
Ja też robię czasami ze zwykłej mąki i nic nie trzeba w przepisie modyfikować. Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję, zrobione z 1,5 porcji na większą blaszkę i 1 porcji budyniu i jest prze-pysz-ny🙂. Następnym razem dodam kwaśne owoce, będzie jeszcze lepiej 🙂
Bardzo się cieszę😊 Dziękuję za podzielenie się swoją opinią! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Mam pytanie o mleko kokosowe. Czy dajemy płynne czy używamy stałej części po schłodzeniu?
Pozdrawiam! 🙂
Dajemy mleko kokosowe bezpośrednio z puszki bez wcześniejszego chłodzenia (potrzebujemy je podgrzać do zrobienia budyniu, a schłodzonego mleka używamy zwykle do zrobienia na zimno bitej śmietany). Pozdrawiam i życzę smacznego! 🙂
Dziękuję! 🙂