W tym całym ferworze planowania świątecznego menu, wybierania dekoracji, kupowania prezentów warto zatrzymać się i zadać sobie pytanie: “Co tak naprawdę jest dla mnie najważniejsze i co najbardziej się liczy?” I chyba każdy bez wyjątku odpowie, że ZDROWIE. A dbając o nie, także poprzez odpowiednią PROFILAKTYKĘ, dajemy nie tylko sobie samym wymarzony prezent, ale również swojej rodzinie i najbliższym, żebyśmy mogli cieszyć się sobą przez długie lata.
Święta, święta…
Zbliża się czas świąt, a tym samym dla większości okres kupowania mikołajkowych i świątecznych prezentów. I nie tylko dzieci się cieszą z tego powodu 🙂 Ale nie obawiajcie się – nie będę pisać o tym, żeby wszyscy pamiętali, że prezenty nie są najważniejsze…, że liczy się miłość i zgoda w rodzinie…. że prezenty należy robić z głową, uczyć dzieci wdzięczności za to, co dostały od “Św. Mikołaja”, który ma przecież limitowany budżet…
Chciałam raczej zwrócić się do fundatorów, “kupowaczy”, “pakowaczy” i “wręczaczy” prezentów, czyli Mam, Tatusiów, Babć i Dziadków 😀
Zacnie czynicie sprawiając radość innym. Ale chciałam Was prosić, żebyście nie zapominali o sobie! I wcale nie mam wyganiam Was do sklepu po podarunek dla samych siebie!
Mam dla Was bardzo osobiste pytania: “Kiedy ostatnio byliście u lekarza? Kiedy ostatnio zbadaliście krew i mocz? Nie, że Was coś bolało, ale tak po prostu, dla kontroli? Może to było rok, a może dwa lata temu, a może jeszcze wcześniej?”
Szlachetne zdrowie…
Proszę Was, żebyście zadbali o siebie! Jeśli w ciągu roku nie macie czasu/ochoty/sił/cierpliwości/pieniędzy na profilaktykę, to niech ten przedświąteczny okres będzie dla Was motywem do wizyty kontrolnej u lekarza, zrobienia profilaktycznego badania cytologicznego, USG piersi, czy badania prostaty.
Wiem, że nikt “ogólnie zdrowy” nie chce ani rozmawiać o chorobach ani myśleć o lekarzach, a już na pewno nie w okresie przedświątecznym!
Ale w tym całym ferworze planowania świątecznego menu, wybierania dekoracji, kupowania prezentów warto zatrzymać się i zadać sobie pytanie: “Co tak naprawdę jest dla mnie najważniejsze i co najbardziej się liczy?” I chyba każdy bez wyjątku odpowie, że ZDROWIE.
Bo bez niego nie ma radości ze wspólnego biesiadowania nawet przy suto i elegancko przystrojonym stole… pyszne i pięknie podane potrawy wcale nie smakują… a prezenty w ogóle nie cieszą… Bo nasze myśli krążą tylko wokół tego, co nam dolega, jaka przyszłość nas czeka i na ile mogliśmy temu zapobiec, na przykład badając się regularnie…
Prezent dla siebie i dla najbliższych
Oczywiście, nie w każdym przypadku i nie każdą chorobę można wcześnie wykryć. Ale są choroby jak np. nowotwór piersi, rak prostaty, rak szyjki macicy, które dzięki regularnym badaniom profilaktycznym można wcześnie wykryć, a tym samym mieć większą szansę na poskromienie choroby i jej wyleczenie.
Wiem, wiem, że czasami jakoś nam “nie po drodze” na takie badania, ciągle “zapominamy” zadzwonić i się umówić na wizytę, a jak już się uda dodzwonić do przychodni, to szybko się zniechęcamy, bo szykuje się prawdziwa przeprawa przez służbę zdrowia: najpierw trzeba ustalić termin do lekarza ogólnego, żeby ten wydał skierowanie do specjalisty, który dopiero może wystawić skierowanie na profilaktyczne badanie…. a jak już jakimś cudem przez to przejdziemy, to potem jakoś żaden termin samego badania nam nie pasuje… A może zwlekamy z wizytą, bo po prostu boimy się, że “lekarze jeszcze jakąś chorobę u nas wynajdą” i bezwiednie stosujemy “metodę na strusia”, czyli chowamy głowę w piasek i udajemy, że problem nas nie dotyczy…
Niestety, taka strategia nas prędzej czy później nas zawiedzie, a choroba upomni się o swoje 🙁
Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które “obiektywnie” rzecz biorąc mogą mieć problem z “wyrwaniem się z domu” nawet z tak ważnej okazji jak zadbanie o własne zdrowie (np. samotna mama niepełnosprawnego dziecka czy opiekun osoby starszej). Ale wierzę, że na hasło “muszę się przebadać dla dobra mojego dziecka/chorego rodzica” znajdą się w bliskim otoczeniu osoby o wielkim sercu, które pomogą to urzeczywistnić. A czyż nie będzie to najpiękniejszy prezent dla drugiej osoby – podarowanie szansy na pozostanie w zdrowiu?
Bo dbając o swoje zdrowie dajemy nie tylko sobie samym wymarzony prezent, ale również swojej rodzinie i najbliższym, żebyśmy mogli cieszyć się sobą przez długie lata.
Pozdrawiam serdecznie,
Mariola 🙂
P.S. Więcej wpisów z serii “Życie z letalną chorobą dziecka” znajdziecie tutaj<klik>.
• Jeśli ten artykuł Ci się spodobał lub pomógł, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
• Uważasz, że ten artykuł jest ważny? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam!