Przepisów na pierniczki jest całe mnóstwo. Jedni preferują pysznie chrupiące, na których można stracić zęby. Inni wolą mięciutkie rozpływające się w ustach. A wszyscy lubią mocno korzenne w smaku 🙂 Zatem pewnie jesteście ciekawi do jakiej kategorii można zaliczyć pierniczki według tego przepisu… Wyobraźcie sobie, że do obu! Ale nie jednocześnie 😉 Gdy po wyjęciu z piekarnika już ostygną, to stają się twarde i chrupiące. A gdy umieścimy je w zamkniętym pojemniku z pokrojonymi kawałkami jabłka, to będą wspaniale mięciutkie. Swój wspaniale korzenny aromat zawdzięczają domowej mieszance przypraw. A dzięki użyciu melasy trzcinowej mają niesamowity smak i ciemną, głęboką barwę. Idealne nie tylko na święta 🙂 Polecam!
Składniki:
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 4 ziarna owocu jałowca
- 10 goździków
- 2 1/2 (600 ml) szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka (5 ml) cynamonu
- 1 1/2 łyżeczka (7 ml) sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki (2 ml) proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki (240 ml) brązowego cukru
- 5 łyżek (75 ml) melasy trzcinowej
- 1/3 szklanki (80 ml) oleju roślinnego
- 1/3 szklanki (80 ml) mleka roślinnego np. sojowego lub owsianego
- mąka do podsypania
Lukier (opcjonalnie):
- cukier puder
- sok z cytryny
Wykonanie:
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175 stopni C.
W moździerzu ucieramy ziarna ziela angielskiego, owoców jałowca i goździków na proszek.
W dużej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon, cukier. Dodajemy zawartość moździerza i jeszcze raz dokładnie mieszamy.
Wlewamy melasę, mleko i olej i mieszając łyżką, a później rękami uzyskujemy piernikowe ciasto 🙂
Formujemy kulkę lub blok, zawijamy w folię spożywczą lub aluminiową i wkładamy do lodówki na około 30 minut. W tym czasie ciasto stwardnieje i będzie chętniej współpracowało.
Po wyciągnięciu z lodówki ciasta, odkrawamy kawałek. Kładziemy go na czystej powierzchni podsypanej mąką, a resztę zawijamy w folię i wkładamy do lodówki.
Rozwałkowujemy ciasto na grubość około pół centymetra i wykrawamy ciasteczka w ulubionych kształtach. U nas królują gwiazdki w towarzystwie mikołajów i reniferów 🙂
Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub silikonową matą.
Pieczemy przez około 8-10 minut w zależności od wielkości – mniejsze krócej.
Po przestudzeniu pierniki można ozdobić lukrem, czyli cukrem pudrem wymieszanym w moździerzu z sokiem z cytryny w takich proporcjach, żeby utworzyły gęstą, ale jednocześnie “miękką” masę.
Upieczone ciasteczka pierniczki można chrupać od razu albo zachować na później 🙂 Ja przechowuję je w metalowych pudełkach. Gdy chcę mieć miękkie pierniczki, to umieszczam w nich kilka kawałków jabłka.
Pierniczki wspaniale smakują maczane w herbatce np. imbirowej.
Fanom piernikowego ciasta polecam najlepszy na świecie piernik z powidłem śliwkowym – koniecznie wypróbujcie, nie będziecie żałować! Fanom ciasteczek polecam ciastka migdałowe, kukurydziane ciastka z żurawiną, dwuskładnikowe ciastka bananowo-kokosowe.
Smacznego!
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Oj, tak- już idą Święta, a pierniczki cudowne 🙂
🙂