Domowe pieczywo (podobnie jak wszystkie domowe potrawy, pasty czy ciasta) to gwarancja, że w pełni kontrolujemy jego skład. A jak dodatkowo domowy sposób jest prosty i zdrowy, to już nie potrzeba więcej zachęty 😉 Zatem powiem krótko: łatwy przepis na chleb gryczany, bez dodatku cukru, mąki i całkowicie bezglutenowy (jeśli kogoś to chce wiedzieć 🙂 ) Ale ten chleb jest nie tylko dla tych, którzy dbają o zdrowie. Polecam także tym, którzy chcieliby urozmaicić swoją dietę i szukają alternatywy dla “zwykłego” pieczywa. A jak ten chleb gryczany smakuje? Wszyscy nasi goście, którzy mieli do tej pory okazję go wypróbować, są zachwyceni – bardzo smaczny, “nie czuć go gryką” i smakowicie wygląda 🙂 Polecam gorąco!
Jeszcze uwaga dla tych, którzy nie lubią smaku kaszy gryczanej, a zatem nie mają ochoty wypróbować tego chleba… Moja historia: u mnie w domu nie jadało się kaszy gryczanej i pierwsze moje zetknięcie z nią było jeszcze w czasie studiów. Znajoma osoba namówiła mnie na zamówienie w stołówce kaszy gryczanej z jakimś sosem. I pamiętam, że gdy odebrałam talerz to od razu uderzył mnie nieprzyjemny zapach. Wprawdzie dotarłam z talerzem do stolika, ale aromat był on tak odpychający, że nawet nie skosztowałam kaszy… Oddałam nietknięte danie i szybko wyszłam na świeże powietrze. Dlatego, gdy usłyszałam o chlebie gryczanym od razu pomyślałam: “To nie dla mnie”. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie pokonała uprzedzeń i spróbowała 😀 Po kilku próbach udało się zrobić prosty przepis, a chleb przeszedł moje oczekiwania!
Dokładne informacje o unikatowych wartościach zdrowotnych kaszy gryczanej możecie przeczytać na przykład tutaj.
Polecam wypróbować również domowe bułki orkiszowe z ziarnami oraz chleb z garnka – ma pyszną i chrupiąca skórkę.
Składniki (na formę keksówkę, ja używam o wymiarach 25 cm x 11 cm x 7.5 cm):
- 2 szklanki (480 ml) surowej kaszy gryczanej białej (niepalonej)
- 1/2 – 1 (120 – 240 ml) szklanka wody
- 1 łyżeczka (5 ml) soli
- 1/2 szklanki (120 ml) ziaren siemienia lnianego
- 1/2 szklanki (120 ml) ziaren słonecznika
- 1/2 szklanki (120 ml) pestek dyni
- 1/2 szklanki (120 ml) płatków drożdżowych nieaktywnych (opcjonalnie)
- ziarna słonecznika i czarnuszka do posypania wierzchu
Wykonanie:
Przepis jest prosty, chociaż tego chleba nie pieczemy, gdy nam zabraknie pieczywa. Bo potrzebuje on fermentować, a to zajmuje trochę czasu.
Wieczorem dokładnie płuczemy ziarna kaszy gryczanej kilkakrotnie zmieniając wodę. Gdy woda jest czysta, to zalewamy świeżą zimną wodą i odstawiamy na blacie kuchennym do rana.
Po około 12-15 godzinach odcedzamy namoczone ziarna na sitku. Ale nie robimy tego, żeby je dokładnie odsączyć (“do sucha”). Po prostu przekładamy je na sitko i czekamy aż woda z nich obcieknie kilkakrotnie mieszając je łyżką. Nie martwcie się, jeśli zauważycie, że ziarna są jakby w mazi – tak ma być 🙂
Potem wrzucamy je do blendera i miksujemy. W zależności jak dokładnie odsączyliśmy namoczone ziarna, to dostosowujemy ilość dolewanej wody. Ogólnie chodzi o to, żeby konsystencja była taka jak na zdjęciu poniżej – niezbyt wodnista, ale niezbyt zbita. I powiem szczerze, że ja często dodaje wody „na oko” 😉
Zmiksowane ziarna przelewamy do metalowego naczynia i stawiamy na blacie kuchennym na kilka godzin do fermentacji. Zwykle rano miksuję namoczone przez noc ziarna, a po południu piekę chleb. Czasami nawet zostawiałam miksturę do rana, ale nie zauważyłam, żeby to miało jakiś wpływ na jakość chleba. Moim zdaniem kilka godzin fermentowania w zupełności wystarczy.
Zatem po upływie kilku godzin, dodajemy sól, ziarna słonecznika, pestki dyni, siemię lniane oraz płatki drożdżowe.
Całość dokładnie mieszamy i przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch posypujemy czarnuszka i ziarnami słonecznika lub siemienia lnianego.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez około 55-60 minut z włączona funkcją termoobiegu.
Po upieczeniu wyciągamy chleb z piekarnika i zostawiamy do wystudzenia.
Uwaga:
Ja piekę zwykle hurtowo (2-3 keksówki na raz “za jednym prądem” ;)), ostudzone bochenki kroję w zgrabne kromeczki i mrożę! Potem w razie potrzeby wyciągam pojedynczą kromkę, kładę na suchej rozgrzanej patelni i podpiekam aż się rozmrozi. Nie zajmuje to dużo czasu, a taka chrupiąca kromeczka smakuje wybornie!
Chleb gryczany nadaje się do wszystkiego, także do jedzenia solo bez dodatków! 🙂 Pysznie smakuje z domową pastą np. buraczkową, z zupą ziemniaczaną czy z grochówką z warzywami.
Smacznego!
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Naprawdę taka fermentacja wystarczy? Drożdże, soda, nic? 🙂
Naprawdę! Nie potrzeba ani drożdży ani sody. Ale płatki drożdżowe nieaktywne polecam użyć jeśli dostępne. Pozdrawiam 🙂
Ja nie użyłam ani płatków drożdżowych, ani nie miksowałem tylko wszystko razem namoczyłam i odstawiłam na 18 godz i też wyszło 😐
Brawo! Dziękuję za podzielenie się tym zmodyfikowanym sposobem. Pozdrawiam 🙂
Jakie wymiary keksowki?
Ja używam 25 cm x 11 cm x 7.5 cm.
Przepraszam, jesli nie moge dostac platkow drozdzowych, moge zastapic zwyklymi suchymi lub swiezymi drozdzami? W jakiej ilosci?
Wtedy należy je pominąć. Formuła tego chleba opiera się na procesie fermentacji najpierw namoczonych ziaren, a później zmiksowanych (i nie wymaga zwykłych drożdży). PS. Płatki drożdżowe można kupić np. przez internet i używać także jako dodatek do zup lub sosów (przepisy na blogu).
A gdybym dodała drożdży i pominęła czas fermentacji to też wyjdzie??
Nie wiem, nie robiłam tak. Ale cały trik tu polega na tym, żeby ta fermantacja zachodziła naturalnie (tylko dodatek płatków drożdżowych).