Niedawno pokazywałam jak zrobić samodzielnie granulowatą mąkę ryżową (mepssalgaru), a dziś prezentuję garaetteok – koreański przysmak, jaki można z niej przyrządzić. Są to ryżowe kopytka, które można spożywać zarówno na słodko, jak i na słono…
Uprzedzę Was, żebyście nie sugerowali się ich “nudnym i nieciekawym” wyglądem… Gdy pierwszy raz zaproponowałam Mężowi skosztowanie tego przysmaku to spojrzał na mnie podejrzliwie 😉 Zdecydowanie nie był entuzjastycznie nastawiony do ich spróbowania. Ale jak tylko ugryzł samo kopytko był pozytywnie zaskoczony 🙂 A jak jeszcze okrasił je słodkim syropem, to do ich zjedzenia nie trzeba go było namawiać. Zresztą tak jak i reszty rodzinki 🙂 I oczywiście zaraz usłyszałam zawiedzione głosy, że szkoda, że nie ma więcej… Przepis podpatrzyłam u nieocenionej Maangchi. Polecam 🙂
Składniki:
- 2 szklanki granulowatej słodkiej mąki ryżowej (ang. short grain rice flour, kor. mepssalgaru)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 – 1 szklanki gorącej wody (w zależności od tego jak wilgotna jest mąka)
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- syrop z agawy lub klonowy
Wykonanie:
Ja używam zrobionej samodzielnie przeze mnie mąki, ale może w Waszej lokalizacji jest dostępna w sklepie – mniej pracy dla Was 🙂
W każdym razie, jeśli kupujecie mąkę mrożoną lub macie swoje mrożone zapasy, to trzeba ją rozmrozić – najlepiej wyciągnąć wieczorem i włożyć na noc do lodówki.
W większej misce mieszamy mąkę z solą, zalewamy wodą i dokładnie mieszamy. Z mojej mąki wychodzi kleista papka 🙂 .
Tak przygotowaną masę przelewamy do koszyczka do gotowania na parze wyłożonego papierem do pieczenia. Gotujemy na średnim ogniu pod przykryciem przez około 25 minut.
Na desce do krojenia rozsmarowujemy olej sezamowy.
Przekładamy na nią ugotowane ciasto i używając tłuczka rozbijamy ciasto aż będzie elastyczne o gładkiej konsystencji – tutaj zobaczcie jak Maangchi to robi 🙂
Wyrabiamy ciasto rękami formując długie cylindry. Ja smaruję dłonie olejem sezamowym, żeby lepiej sobie z ciastem poradzić 🙂
Najlepiej jest owinąć je w folię i włożyć do lodówki, żeby ciasto stężało i później grzecznie współpracowało 😉 . Wówczas, kroimy kopytka o preferowanej wielkości (można też kroić w plasterki 🙂 ).
W wersji na słodko podajemy z ulubionym syropem. Można też użyć domowego dżemu lub musu jabłkowego.
Praktyczna rada:
Kopytka można mrozić! 🙂 Wystarczy nasmarować je odrobiną oleju sezamowego, żeby się nie kleiły, zapakować do plastikowego woreczka i włożyć do zamrażarnika.
Polecam także przepis na wytrawną wersję kopytek ryżowych na ostro .
Fanom kuchni koreańskiej polecam również bulgogi z tofu i brokułów, koreańskie bulgogi z boczniaków, koreańskie sushi kimbap z grzybami portobello, koreańskie naleśniki pajeon , koreańska sałatka z glonów nori, słodko-pikantne chrupiące tofu po koreańsku, zupa ogórkowa na zimno, koreańska pikantna zupa z makaronem, koreański gulasz z cukinią i tofu (nie pikantny dla odmiany 🙂 ), koreański pączek wytrawny, mizerię po koreańsku, wegańskie kimchi, kimchi bokumbap.
Warto też wypróbować ogórki konserwowe po koreańsku, koreański dip do tofu i warzyw, koreański pikanytny sos Ssamjang do BBQ.
Smacznego!
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Zrobiłam dziś te kluski. Kilka razy musiałam używać oliwy, bo wszystko bardzo się kleiło. Chciałabym wiedzieć, jak długo tłuc ciasto.
Ciasto rozbijamy tłuczkiem aż będzie elastyczne i o gładkiej konsystencji (bez grudek). Polecam obejrzeć film podlinkowany w poście i zobaczyć, jaka powinna być konsystencja. A kluski smakowały? Pozdrawiam! 🙂