Zupa miso to tradycyjna japońska zupa, której bazę stanowi nie do końca roślinny bulion dashi i rozpuszczona w nim sfermentowana pasta miso. Do tej bazy, w zależności od regionu, sezonu czy upodobań, dodaje się tofu, warzywa, glony, owoce morza. W mojej wegańskiej wersji dashi zastępuję wywarem z glonami wakame, zagęszczam mięciutkim aksamitnym tofu (ang. silken tofu) i okraszam chrupiącym szczypiorkiem. Pychotka 🙂 Miso to bardzo rozgrzewająca zupa o wyrazistym słonawym smaku. Polecam szczególnie w zimne dni! 🙂
Składniki:
- 4 szklanki wody
- 1 łyżka suszonych glonów wakame
- 3 łyżki pasty miso
- 300 g tofu naturalnego (ja preferuję aksamitne, ale może być twarde)
- 1 cebula dymka drobno posiekana
Wykonanie:
Wodę zagotowujemy. Do wrzątku ostrożnie wrzucamy glony i tofu pokrojone w niewielką kostkę (w restauracji zwykle jest to bardzo drobniutka kostka, ale ja wolę “czuć” tofu). Gotujemy na średnim ogniu aż tofu będzie ciepłe w środku.
W następnym kroku dodajemy pastę miso – ale nie tak zwyczajnie, tylko w specjalny sposób. Mianowicie, żeby przy rozpuszczaniu miso nie połamać kostek tofu, to pastę umieszczamy na sitku, które zanurzamy w wywarze i łyżką pomagamy mu się rozpuścić.
Ważne: po dodaniu pasty miso nie zagotowujemy już zupy!
Zestawiamy ją z ognia, wrzucamy posiekaną cebulkę i pyszne rozgrzewające danie mamy gotowe 🙂
Praktyczna rada:
Zupy miso nie zagotowujemy, ale podgrzewamy.
Gdy akurat nie mam aksamitnego tofu (innego nie toleruję w tej zupie 😉 ) albo Najstarszy syn ma “wielkiego miso-smaka” 😉 , zdarza mi się ją przyrządzić “ekspresowo” . Po prostu do miseczki wkładam trochę pasty miso i glonów wakame, zalewam wrzątkiem (proporcje “na oko”, a raczej na smak – żeby nie było za słone). Rozpuszczam pastę i przykrywam talerzykiem na kilka minut. I gotowe!
Fanom kuchni azjatyckiej polecam również koreańską zupę miso z wykorzystaniem pasty sojowej doenjang. Pyszny jest dressing do sałaty z wykorzystaniem pasty miso https://lamarida.pl/2017/08/15/pomaranczowy-dressing-salaty/.
Smacznego!
• Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam! :)
PS Jeśli ten przepis Ci się spodobał, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Będę bardzo wdzięczna. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
Niesamowita – jednak w prostocie siła!
Robię zupę miso z tego przepisu nie pierwszy raz i za każdym razem jestem pod wrażeniem, jak moje kubki smakowe (zazwyczaj preferujące silniejsze doznania) czują się dopieszczone. Czasami dorzucam poniewierające się po lodówce grzyby i szpinak, spiralizuję cukinię lub po prostu gotuję makaron gryczany i mam opcję na wypasie.
Już jakiś czas temu zaczęłam buszować po przepisach zgromadzonych na blogu i chyba czuję, że znalazłam kolejną perełkę w blogosferze kulinarnej. <3 Pozdrowienia z zimnej Norwegii!
Cieszę się, że zupa miso smakuje! 🙂 Dziękuję za komplementy i zachęcam do rozgoszczenia się na blogu 😊 Pozdrowienia ciepło!
Mój nowy ulubiony przepis, dziękuję! 😍 Nie sądziłam, że zupa miso jest tak prosta i szybka w przyrządzeniu.
W mojej wersji dodałam łyżkę suszonych grzybów, jedną pokrojoną marchewkę i szczyptę imbiru. Palce lizać!
To będzie nasza nowa niedzielna tradycja 😉
Cieszę się, że smakuje 🙂 A imbir i dodatki to super pomysł! Pozdrawiam serdecznie