Koreański naleśnik z kimchi, tzw. Kimchijeon
Uwielbiam proste i szybkie dania. Do takich szybkich potraw należy Kimchijeon – koreański naleśnik z kimchi, czyli kapustą pekińską kiszoną po koreańsku. Pysznie chrupiący na zewnątrz u miękki w środku. Idealny na śniadanie, jak i kolację. Polecam! 🙂
Fanom kuchni koreańskiej polecam również koreańskie kopytka ryżowe na słodko, kluski ryżowe na ostro tzw. tteokbokki, bulgogi z tofu i brokułów, koreańskie bulgogi z boczniaków, koreańskie sushi kimbap z grzybami portobello, koreańskie naleśniki pajeon , koreańska sałatka z glonów nori, słodko-pikantne chrupiące tofu po koreańsku, zupa ogórkowa na zimno, koreańska pikantna zupa z makaronem, koreański gulasz z cukinią i tofu (nie pikantny dla odmiany 🙂 ), koreański pączek wytrawny, mizerię po koreańsku, wegańskie kimchi, kimchi bokumbap.
Fanom kiszonek polecam również warzywa kiszone po ormiańsku, kiszone buraki, zupę z kiszonych buraków . Polecam również kimchi z białej kapusty.
Warto też wypróbować ogórki konserwowe po koreańsku, koreański dip do tofu i warzyw, koreański pikantny sos Ssamjang do BBQ.
Składniki (na jeden większy naleśnik):
- 1 szklanka (240 ml) pokrojonego kimchi (z tego przepisu http://lamarida.pl/2017/06/04/weganskie-kimchi-bez-gotowania/)
- 3/4 szklanki (180 ml) mąki pszennej lub ryżowej
- 2 łyżki (10 ml) kwasu z kimchi
- 1/4 szklanki (60 ml) zimnej wody
- garść pokrojonej zielonej cebulki lub szczypiorku
- olej do smażenia
Wykonanie:
Koreańska kiszona kapusta pekińska Kimchi kroimy na niewielkie kawałki i odmierzamy 240 ml.
Wrzucamy do większej miski, dosypujemy przesianą mąkę, dodajemy pokrojoną zieloną cebulkę lub szczypiorek, dolewamy kwas z kimchi i wodę i całość mieszamy.
Na patelni (ja używam nieprzywierającej) rozgrzewamy kilka łyżek oleju. Wykładamy ciasto i smażymy na średnim ogniu aż spód będzie ładnie zarumieniony i chrupiący. Wówczas przewracamy naleśnik na drugą stronę, dolewamy oleju na brzegi wokół naleśnika, jeśli dotychczasowy się wchłonął, podnosimy naleśnik łopatką, żeby olej dostał się pod naleśnik i smażymy drugą stronę aż się ładnie zarumieni.
Podajemy na ciepło lub na zimno pokrojony, a właściwie to podzielony łopatką na kawałki jak pizza (nie potrzeba noża, bo naleśnik jest miękki).
Smacznego!
- Spodobał Ci się ten przepis? To podaj go dalej!
- Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza 🙂
- Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog FB
- Śledź mnie na Instagramie lamarida_pl Instagram
- Dziękuję i pozdrawiam! 🙂