Każdy ma jakieś marzenia. I właśnie jedno marzenie naszego Najstarszego syna się spełniło 🙂 A wszystko za sprawą hospicjum domowego dla dzieci Alma Spei i projektu Almarzenie! Dziękujemy! 🙂
Nasz Najstarszy ma takie plany – jak dorośnie, to chce zostać policjantem i piłkarzem. Jednocześnie! 🙂 Mianowiciema taki plan, że w ciągu dnia będzie trenował piłkę nożną, a w nocy będzie łapał złodziei 😀 . Niedawno, gdy przechodziliśmy obok oznakowanego radiowozu policyjnego zaparkowanego na poboczu drogi, Synek widząc siedzącego w środku policjanta nie mógł się powstrzymać i podszedł i pomachał mu przyjaźnie! Niestety okno w samochodzie miał pan policjant zamknięte, a synek chciał mu powiedzieć, że jak dorośnie też chce zostać policjantem 🙂
I wyobraźcie sobie, że właśnie dziś spotkał prawdziwego policjanta! 🙂 Dzięki naszemu hospicjum Alma Spei, a dokładnie projektowi Almarzenie. Wspominałam już o wspaniałym pomyśle realizacji marzeń podopiecznych i ich rodzeństwa w tym wpisie. A teraz serwuję Wam relację i wrażenia z pierwszej ręki – od samego zainteresowanego 🙂
Po pierwsze, dzisiejsze spotkanie było całkowitą niespodzianką dla Najstarszego, a dowiedział się o niej tuż przed wyjściem 🙂 W drodze syn co chwilę się upewniał, że to nie żarty, że naprawdę idzie na spotkanie z prawdziwym policjantem. Był zachwycony!
Spotkanie odbyło się w komendzie policji w naszym mieście, gdzie na początku mógł zobaczyć panów policjantów ciężko pracujących przed komputerami.
Następnie, synek miał możliwość bliżej przyjrzeć się policyjnemu radiowozowi.
Pan policjant włączył “koguta” i pozwolił mu nawet zasiąść na miejscu kierowcy – nie aresztowanego 😉 . Potem jeszcze podał synkowi kajdanki do przymiarki 😉
A na koniec spotkania syn dostał prezent – ciekawe książeczki dla dzieci o zachowaniu na drodze, zasadach jazdy rowerem, grę planszową i gadżety z logo policji. Tego to już zupełnie się nie spodziewał i bardzo ucieszył! 🙂
Serdecznie dziękujemy hospicjum Alma Spei za zorganizowanie Almarzenia naszego syna, a komendzie miejskiej policji za pomoc w jego realizacji! Synek jest zachwycony!
Pozdrawiam serdecznie,
P.S. Więcej postów z serii „Życie z letalną chorobą dziecka” znajdziecie tutaj.
• Jeśli ten artykuł Ci się spodobał lub pomógł, to zachęcam do wsparcia leczenia i rehabilitacji mojej nieuleczalnie córeczki Emmusi poprzez wpłatę darowizny na jej subkonto w fundacji https://dzieciom.pl/podopieczni/27709 lub przekazanie jej 1,5% podatku. Każda złotówka się liczy! Dziękuję <3
• Uważasz, że ten artykuł jest ważny? To podaj go dalej!
• Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się swoją opinią w formie komentarza :)
• Obserwuj mnie na Facebooku LamaridaBlog
• Śledź mnie na Instagramie lamaridapl
• Dziękuję i pozdrawiam!